Kraków – Niepołomice – Kocmyrzów – Kraków
Kolejny upalny dzień. Zastanawiałem się nad celem dzisiejszej przejażdżki i w końcu pomyślałem, że odwiedzę okolice, w których rzadko bywam, czyli północno-wschodnie okolice Krakowa. Zacząłem jednak standardowo. Przez Kokotów, Węgrzce Wielkie i Grabie dotarłem do Niepołomic. Ten fragment trasy opisywałem tak wiele razy, że spokojnie mogę go pominąć. W Niepołomicach przejechałem na drugi brzeg Wisły. W tym momencie zazwyczaj kierowałem się do Ruszczy, ale nie tym razem. Dzisiaj pojechałem dalej na północ. Minąłem drogę na Sandomierz i dojechałem do Czulic. Potem zafundowałem sobie półokrąg, którego głównymi punktami były Biórków Mały, Pietrzejowice, Kocmyrzów, Dojazdów i Prusy. Jadąc pośród pól uprawnych, w pełnym słońcu pokonywałem kolejne pagórki. Pomimo wysokiej temperatury jechało mi się całkiem nieźle. Zwracałem uwagę, aby w regularnych odstępach czasu nawadniać się. Nie miałem żadnych problemów z oddychaniem i tylko podjazdy pokonywałem na nieco miększym niż zwykle przełożeniu. Do Krakowa wjechałem ulicą Kocmyrzowską. Szybko skierowałem się w stronę Mogiły, przejechałem przez Most Wandy, a potem… a potem był już standardowy, rutynowy przejazd przez Rybitwy. Niedługo później byłem już w domu.
Wieża ciśnień przy trasie