Trochę zmęczony
Czy zmęczenie po całym tygodniu pracy było tego przyczyną, czy może wysoka temperatura i panująca duchota, ale faktem jest, że dzisiaj nie jechało mi się najlepiej. Jeszcze pierwsze kilometry pokonywałem raczej szybko i bez specjalnego wysiłku, ale później było już zdecydowanie gorzej. To trochę dziwne, bo soboty zawsze należały do dni, w których tryskałem rowerową energią. Mam nadzieję, że to tylko epizod, bo wziąwszy trzy dni urlopu, właśnie rozpocząłem długi weekend, którego część zamierzam poświęcić na rowerowe eskapady.