Szum opon o zachodzie
Spaghetti zjedzone na obiad było wystarczającym pretekstem, aby późnym popołudniem wybrać się na przejażdżkę. Czyż mogłem dopuścić, aby zmarnowała się taka dawka węglowodanów?
Powoli zapadał zmierzch, gdy niedawno wyremontowaną drogą jechałem na wschód. Przejechałem przez Kokotów i Węgrzce Wielkie. Skręciłem na północ i jadąc przez Grabie i Brzegi wróciłem do Krakowa. Pojechałem do Nowej Huty, Aleją Jana Pawła II i ulicą Mogilską dotarłem do Ronda Mogilskiego. Przejechałem przez Rondo Grzegórzeckie, dojechałem do Placu Bohaterów Getta, a potem wróciłem do domu.