Popołudniowy trening
Od dłuższego czasu planowałem sobie, że w pierwszej połowie sierpnia wybiorę się na jakieś dłuższe przejażdżki. Miniony weekend spędziłem jednak na autentycznym wiejskim weselu, które trwało dwa dni, a fakt, iż stoły uginały się od wszelakiego jadła i napojów stanowił wystarczające uzasadnienie podejrzenia, że zasoby energii potrzebnej do napędzania roweru przez wiele kilometrów okażą się niewystarczające. Wczoraj zatem odpoczywałem, a dzisiaj popołudniową porą wybrałem się na przejażdżkę, aby sprawdzić, czy powróciły nadszarpnięte balowaniem siły. Test wypadł pozytywnie, a więc czas uruchomić MapSource i zaprojektować jakąś dłuższą trasę.