Czekając na urlop
Coraz bardziej brakuje mi dłuższych rowerowych eskapad. Dwie lub trzy godziny popołudniowego pedałowania to stanowczo zbyt mało. W lipcowe weekendy mam całą masę obowiązków, więc też nie mogę zapomnieć o bożym świecie i skupić się wyłącznie na mojej pasji. Ale już niedługo wybieram się na urlop i mam nadzieję, że wtedy uda mi się wyjechać gdzieś dalej. Póki co, kolejny wieczór spędziłem na spokojnej przejażdżce po Krakowie.