Wieczorna przejażdżka
Dzisiaj nareszcie nie padało i było nieco cieplej niż wczoraj i przedwczoraj. Gdyby nie stosunkowo mocny wiatr, warunki do jazdy byłyby wprost idealne. Planowałem wybrać się na przejażdżkę wczesnym popołudniem, ale po zjedzeniu obiadu… zdrzemnąłem się ;). Drzemka trwała do piątej popołudniu. Zanim wyszedłem z domu, dochodziła szósta.
Najpierw pojechałem do Kosocic, a następnie ulicą Krzemieniecką dotarłem do Wieliczki. Pokręciłem się trochę po tym urokliwym mieście, które rzadko odwiedzam, chociaż mam do niego bliżej, niż do centrum Krakowa. Potem skierowałem się do Czarnochowic. Tam skręciłem na wschód i przez Kokotów dojechałem do Węgrzec Wielkich. Następnie pojechałem na północ do miejscowości Grabie. Skręciłem na zachód i jadąc pod wiatr, przejechałem przez Brzegi i dotarłem do Krakowa. Nie zamierzałem jeszcze wracać do domu i pojechałem w stronę ulicy Powstańców Wielkopolskich. Potem przejechałem Wielicką, dotarłem do Rezerwatu Bonarka, przejechałem przez Sławka, Trybuny Ludów, Łużycką, Bochenka. Stamtąd miałem niecałe cztery kilometry do domu.
Ostatnie chwile dnia