Puszcza Niepołomicka
Dawno nie byłem w Puszczy Niepołomickiej i dzisiaj postanowiłem, że właśnie tamte rejony będą głównym celem mej wyprawy. Wyjechałem stosunkowo późno, bo dopiero około szóstej popołudniu. Upał już zelżał, więc pomimo lekkiego przeciwnego wiatru, szybko pokonywałem kilometry, dzielące mnie od puszczy.
Puszcza Niepołomicka jest ulubionym celem moich wycieczek. Mogę w niej dowolnie zmieniać trasę, kluczyć po szerszych lub węższych ścieżkach, wybierać asfalt, gruntowe, błotniste drogi, czy rzadko odwiedzane, zarośnięte trawą szlaki. Do wyboru, do koloru. Dzisiaj starałem się unikać asfaltu i wybierać mało popularne ścieżki. Dzięki temu, wokół mnie była tylko przyroda, jej surowe piękno, jej muzyka, jej oddech przenoszony każdym powiewem wiatru.
Wielokrotnie wspominałem, że właśnie tego mnie, małemu trybikowi w wielkiej machinie cywilizacji, potrzeba do życia. Ucieczka od zgiełku, od dni, z których każdy jest kopią poprzedniego, od problemów, tych prawdziwych i tych wyimaginowanych. Nowa forma średniowiecznego azylu.
Puszcza Niepołomicka w apogeum rozkwitu
Właśnie takie drogi preferowałem
Woda niczym lustro odbija obraz życia