Skromniutko
Nie tak miała wyglądać dzisiejsza przejażdżka. Owszem, planowałem, że będzie raczej krótka, ale nie aż tak. Po sześciu kilometrach zorientowałem się, że siodełko jest niżej niż być powinno. Okazało się, że bajerancki zacisk KCNC nie radzi sobie z wystarczająco solidnym zaciśnięciem zarówno ramy jak i redukcji sztycy. Dokręcenie obejmy kluczem z podręcznego zestawu nie wchodziło w grę. Niska waga to efekt delikatnej konstrukcji i filigranowej, chociaż tytanowej śruby. Cóż było robić? Wróciłem do domu, jadąc przez kolejne sześć kilometrów na stojąco. W domu pożegnałem się z drogim szpanerskim zaciskiem, zastępując go solidną, lecz cięższą konstrukcją Giant’a.
To już moja druga niemiła przygoda z produktem KCNC. Wcześniej odkryłem, że superlekka redukcja sztycy 30,9 mm/27,2 mm powoduje dziwne skrzypienia. Czyżby KCNC było skrótem od Kosztowna Część Niedziałająca Całkowicie?