Miało być spokojnie
Po wczorajszej przejażdżce w nieco wyższych partiach podkrakowskich okolic, zamierzałem dzisiaj wybrać się na krótką i spokojną przejażdżkę w terenie zdecydowanie płaskim. Z reguły w takiej sytuacji wybieram kierunek na Niepołomice, gdzie wzgórz raczej mało a jeśli już są, to niezbyt wymagające.
Na trasę wyruszyłem dopiero około szóstej popołudniu. Jechałem sobie w stronę Niepołomic, jechałem i jechałem i jakoś dobrze mi ta jazda szła. Nie odczuwałem spodziewanego „zmęczenia materiału” po wczorajszej wycieczce, a średnia prędkość jak na moje możliwości była całkiem niezła. Dojechałem zatem do samych Niepołomic, przejechałem przez Wisłę a potem wybrałem jedną z ulubionych tras przez Ruszczę do Nowej Huty. Stamtąd przez Mogiłę i Rybitwy wróciłem do domu.
Miało być spokojnie, odprężająco a tymczasem było nawet szybciej niż zazwyczaj. A i pogoda dopisała. Było cieplej niż wczoraj, ale wieczorem, gdy zaszło słońce, temperatura wyraźnie spadła a powietrze zrobiło się ostrzejsze. To jeszcze nie jest pełnia wiosny, która pojawi się zapewne w maju, czyli już całkiem niedługo.