Chwile
Miałem zamiar przejechać dzisiaj jakieś czterdzieści kilometrów, ale jechało mi się nadspodziewanie dobrze i plan został zrealizowany, gdy do domu pozostało jeszcze ponad dwadzieścia kilometrów ;). Niewątpliwie duża w tym zasługa pogodnego i w miarę ciepłego popołudnia. Wiał co prawda zachodni wiatr, który troszkę przeszkadzał w jeździe, ale przecież w pewnym momencie musiałem zawrócić, więc w drodze powrotnej stał się moim sprzymierzeńcem.
Gdy w okolicach Balic zawróciłem w kierunku Krakowa i spojrzałem za siebie, jak zwykle zauroczyło mnie słońce powoli zmierzające ku horyzontowi. Zatrzymałem się więc, aby chwilę tę uwiecznić na fotografii a dokładniej mówiąc na karcie SD. To między innymi takie chwile właśnie stały się siłą, która nakręca mnie i powoduje, że dwa koła stały się sposobem na przetrwanie w świecie, który pomimo szalonego postępu wydaje się pusty.
(Słońce powoli zachodzi nad Balicami)