Rekonesans
Jutro V etap Tour de Pologne z Wieliczki do Bielska Białej. Tuż po
starcie kolarze będą podjeżdżać do Gorzkowa, więc nie mogę zrezygnować z okazji
zrobienia kilku zdjęć. Dzisiaj wybrałem się więc na mały rekonesans, aby
znaleźć dobre miejsce do obserwacji. Plan był prosty, ale jego realizacja już
nie, bo nie da się dojechać do Gorzkowa bez zaliczenia kilku podjazdów.
Musiałem więc zacisnąć zęby, nie myśleć o słabościach, tylko uparcie brnąć do
przodu, mówiąc do nóg przysłowiowe „shut up legs”. Na podjeździe do Sierczy,
czyli jednym z moich ulubionych, przekonałem się, jaka przepaść dzieli mnie „teraz”
ode mnie sprzed kilku miesięcy. Na dystansie 1300 metrów byłem wolniejszy o
ponad minutę. Ale najważniejsze, że dałem radę. Przed Gorzkowem znalazłem
właściwe miejsce, a potem zaliczyłem kolejny podjazd do centrum wioski, gdzie
skręciłem w stronę Świątnik Górnych. To był średni pomysł, bo okazało się, że
droga pomiędzy Świątnikami a Krakowem nadal jest w remoncie. Kilkaset metrów
jechałem po kamienistym dukcie, co nie należało do przyjemności.