Oficjalne otwarcie sezonu zimowego
Przysłowiowym rzutem na taśmę zdecydowałem się na
wymianę opon. Continental Cyclocross Speed, które bardziej przypominały slicki,
aniżeli opony terenowe, zastąpiłem modelem Mountain King z solidnie
„wyrzeźbionym” bieżnikiem. Tak uzbrojony wyruszyłem dzisiaj na wczesnozimową
przejażdżkę. Z premedytacją preferowałem ścieżki rowerowe, bo ani ja ani mój
rower nie przepadamy za solanką, której pierwsze hektolitry wylano na drogi. Na
ścieżkach jest nieco lepsza sytuacja, ale za to musiałem uważać na lód oraz
zmrożone bryły śniegu. Na lodzie żadne ogumienie nie pomoże, no chyba, że z
kolcami, ale za to bryły twardego śniegu nie robiły większego wrażenia na
nowych oponach. Miażdżyłem je i rozjeżdżałem bez problemu. Generalnie czułem
się więc dość bezpiecznie. A zatem mam już za sobą pierwszą grudniową
aktywność, pierwszy mróz i w ten oto sposób dokonałem oficjalnego otwarcia
sezonu zimowego.
Początki zimy nad Wisłą.