Krótko w smogu
Poniosło mnie dzisiaj w niezdrowe klimaty królewskiego miasta. Wyjechałem prawie dwie godziny przed zachodem słońca, ale nie miało to żadnego znaczenia. Kraków był spowity mglistym, szarym i smutnym całunem smogu. W takich warunkach nie miało sensu jechać zbyt długo, zbyt daleko i zbyt szybko. Ograniczyłem się więc do krótkiego rekonesansu, aby chociaż na zdjęciach uwiecznić to, do czego może doprowadzić cywilizacja.
Gdzie jest Kraków?
Na szarym moście w szarej przestrzeni szarego miasta…