Sam ze sobą
Coraz wcześniejsze
zachody słońca przypominają, że nieuchronnie zbliża się koniec lata. Już za
tydzień dzieciaki wrócą do szkół, a kierowcy przypomną sobie znaczenie słowa „korek”.
Chociaż dawno temu zakończyłem już moją edukację, gdzieś w głowie pozostało
zakodowane uczucie nostalgii, powracające zawsze pod koniec sierpnia,
przypominające, że kiedyś i mnie kończył się czas wakacyjnej beztroski i
nadchodziła pora powrotu do szkolnych obowiązków. Jednak nie z tego powodu
potrzebowałem dzisiaj oderwać się od świata i chwilę pobyć sam ze sobą w ciszy,
bez świadków, wśród zieleni. A jeśli tak, to znam tylko jedno takie miejsce –
Puszczę Niepołomicką. Pojechałem tam, ukryłem pomiędzy zielonymi drzewami, słuchając
popołudniowej muzyki lasu. Wszystko dookoła było moje – z rzadka mijałem nielicznych
łowców samotności. Tylko ja, szum opon, zapach puszczy, ciepły wiatr i
wszystkie odcienie błękitu na niebie. Tajemnica. Mistyka. Modlitwa…