Władziu i Kaziu
Odwiedzając stolicę Małopolski, turysta zalicza zazwyczaj
standardowy szlak wycieczkowy, czyli Rynek Główny, Wawel, Kazimierz. Oczywiście
tylko wtedy, gdy nie jest Anglikiem, który zawitał do królewskiego miasta na
wieczór kawalerski – jego marszruta jest znacznie krótsza, aczkolwiek bardziej
kręta. Mieszkańcy Krakowa znają oczywiście więcej miejsc wartych uwagi, albo
takich, gdzie można po prostu spędzić czas w ciszy i spokoju, z dala od zgiełku
codzienności. Nie sposób wyliczyć wszystkie „magiczne” zakątki, bo ilekroć
wydaje mi się, że już nic mnie nie zaskoczy, natychmiast odkrywam coś nowego, coś
co wcześniej umknęło mej uwadze, skryte za wzgórzem, schowane pod morzem
zieleni, zagubione w plątaninie ulic.
Dzisiaj zawitałem w takie niepozorne miejsce. To położona na
Wzgórzu Lasoty nieopodal maleńkiego kościoła św. Benedykta, pozostałość Starego
Cmentarza Podgórskiego. Pozostałość, bo wiatry historii nie były łaskawe dla
tego miejsca. Najpierw Niemcy zrównali z ziemią czwartą jego część, gdy
budowali linię kolejową. Potem w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku, dzieła
zniszczenia dopełniła władza ludowa, wytyczając nową ulicę i bezpowrotnie
degradując cmentarz, z którego pozostał jedynie maleńki skrawek. Na nim ledwie
kilkanaście, może kilkadziesiąt grobów. Każdy z nich jest klamrą zamykającą
czyjąś historię, zakończonym scenariuszem życia. Niektóre nagrobki są okazałe, należące
do ludzi majętnych, obok imion i nazwisk których, wypisane są tytuły i funkcje,
tak jakby to miało ułatwić im drogę do wieczności. Inne skromne, niepozorne,
schowane gdzieś pomiędzy drzewami. Jeden z nich przyciągnął mój wzrok i
przeniósł w czasie na koniec dziewiętnastego stulecia. Władziu i Kaziu, najukochańsze
dzieci Pawła i Maryi Nowaków. Pierwszy z braci żył tylko miesiąc, drugi –
urodzony trzy lata później – ledwie trzy tygodnie. Skromny napis, za którym
ukryta jest historia sprzed ponad stu lat.
Zamknąłem drewnianą bramę, pozostawiając za sobą
historie ludzi, których losy związały się na zawsze z tym miejscem. Wróciłem
mentalnie do teraźniejszości i ruszyłem przed siebie, aby pisać swoją historię…
Nagrobek Władzia i Kazia na Starym Cmentarzu Podgórskim.