Ulicami i drogami
Inszej bywało, iż miast opisywać wrażenia z jazdy, ograniczałem
się do podania trasy. A więc do dzieła…
Krótkie, piątkowe popołudnie postanowiłem wykorzystać na jedną z
ostatnich letnich przejażdżek. Udało mi się zaliczyć całkiem niezłą pętlę,
którą rozpocząłem na ulicy Kosocickiej. Później były kolejno Rżącka, Cechowa, Stojałowskiego,
Podmokła, Jugowicka, Zawiła, Babińskiego, Skotnicka. Dotarłem do Skawiny. Tam
trafiłem na korek, ale rowerzysta stać nie musi, więc lawirując pomiędzy
samochodami przejechałem na ulicach noszących znamienite nazwy: Krakowska, Kazimierza
Wielkiego, Pokoju, Mickiewicza, Piłsudskiego. Wielkość nazw została zachwiana
prze ulice Energetyków i Żwirową, ale potem wjechałem na Tyniecką, która
zaprowadziła mnie – jakże by inaczej – do Tyńca, czyli zachodniej rubieży
Krakowa.
Kontynuując wątek przejechanych ulic, dorzucam kolejne: Bogucianka,
Bolesława Śmiałego, Tyniecka, Praska, znów Tyniecka, Madalińskiego, Barska,
Konopnickiej, Dietla, Grzegórzecka, Al. Daszyńskiego, Masarska, Rzeźnicza,
Grzegórzecka, Al. Pokoju, Centralna, Sołtysowska, Niepokalanej Marii Panny,
Longinusa Podbipięty, Na Niwach, Igołomska, Brzeska. W ten oto sposób znalazłem
się w Niepołomicach. Tam przejechałem przez ulice Kolejową i Wimmera,
docierając do Staniątek.
Na koniec był tradycyjny przejazd przez Podłęże, Zakrzów, Węgrzce Wielkie
i Czarnochowice. Wróciłem do Krakowa, lecz zanim wychyliłem szklaneczkę zimnej
coli, przejechałem jeszcze przez Kokotowską, Sucharskiego, Bieżanowską, Małą Górę,
Kaimską i Wielicką.
I to wszystko.