Po remoncie
Przez ostatni tydzień moje osiągnięcia sportowe ograniczały się do podróży wałkiem malarskim po ścianach mieszkania. Nie liczyłem dokładnie dystansu, ale myślę, że był całkiem spory. Z radością powitałem więc pierwszy dzień, gdy zamiast eksplorować nieznane obszary malarstwa pokojowego, mogłem wskoczyć na rower i pognać przed siebie.
Wawel w promieniach zachodzącego słońca