Puszcza Niepołomicka
To już niemalże nowa świecka tradycja, że każdego roku na wiosnę odwiedzam Puszczę Niepołomicką. Wiosna w pełni, a więc dzisiaj był najwyższy czas, aby to uczynić. Żar lał się z nieba, więc zabrałem z sobą dwa pełne bidony i niedługo po obiedzie wyruszyłem w drogę. Tak wiele razy przemierzałem tę trasę, że trudno mi jest napisać o niej coś oryginalnego. Ważne, że gdy już dotarłem do puszczy, otoczył mnie spokój, jakiego próżno szukać w mieście. Mógłbym też napisać, że wokoło panowała błoga cisza, ale to przecież nieprawda, bo cały las tętnił życiem i radosnym śpiewem ptaków. Jakże jednak inny jest to „hałas” od zgiełku wielkiego miasta. Jak zwykle zauroczony przemierzałem ścieżki pośród drzew, starając się złapać dystans do codzienności.
Puszcza Niepołomicka