Solidnie
W dzisiejsze popołudnie wybrałem się do Puszczy Niepołomickiej, której nie odwiedzałem od dłuższego czasu. Tym razem nie wjechałem do niej na wysokości Szarowa, ale pojechałem dalej do Kłaja i dopiero w jego okolicach zagłębiłem się w zieloną gęstwinę. Puszcza u progu lata wygląda szczególnie pięknie. Bujna, świeża, soczysta zieleń. Rewelacja. Oczywiście na pomysł wyjazdu do puszczy wpadłem nie tylko ja, ale jest to tak duży teren, że bez problemu można znaleźć drogi, na których nie spotka się nikogo. I tylko gdy przejeżdżałem obok parkingu przy Drodze Królewskiej, mogłem zobaczyć, jak wielu krakowian (i nie tylko) wybrało się dzisiaj w to urokliwe i spokojne miejsce.
W puszczy wybrałem kilkanaście kilometrów dróg gruntowych a potem pojechałem do Niepołomic. Przejechałem na drugi brzeg Wisły i po kilku kilometrach dotarłem do Ruszczy. Od tego momentu powtórzyłem moją poprzednią przejażdżkę i w ten oto sposób zaliczyłem całkiem niezły dystans. Oczywiście całkiem niezły, biorąc pod uwagę moje możliwości i kondycję. Jest dobrze…
U wrót Puszczy Niepołomickiej