Wokół Krakowa
Po wczorajszej taplaninie w błocie, dzisiaj preferowałem asfalt. Po ostatnich mokrych dniach odniosłem wrażenie, że cały Kraków wsiadł na rower. Co chwilę spotykałem mniejsze lub większe grupy cyklistów oraz - takich, jak ja - samotnych "żeglarzy"... ;)