Kraków - Ojcowski Park Narodowy - Kraków
To chyba był pierwszy naprawdę wiosenny dzień. I w dodatku sobota! To jednak nie koniec dobrych informacji. Moje biedne palce nadal nie pozwalały na ubranie butów SPD, ale wymyśliłem specjalne "podkładki" na nagniotki, które rozwiązały problem!
Byłem więc przygotowany w 100%, plan wycieczki "spoczywał" w pamięci GPS'a, wystarczyło tylko zebrać się i ruszyć w trasę. Przemierzając Ojcowski Park Narodowy miałem wrażenie, że cała Polska wybrała się dzisiaj w to miejsce. Na szczęście po jakimś czasie zacząłem eksplorować mniej uczęszczane szlaki a drugą połowę trasy odbywałem już praktycznie samotnie. Czyli tak, jak najbardziej lubię.