Przejażdżka
Tym razem "odwiedziłem" Tyniec, zaliczyłem "górską premię" na ulicy Orlej, przemknąłem obok bezdusznych willi-potworków nowobogackich na Woli Justowskiej, zahaczyłem o Błonia i Stare Miasto a na koniec przez Rybitwy wróciłem do domu.